Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ) w ramach swoich zadań prowadzi ciągły monitoring środowiska, w ramach którego monitoruje także poziomu pola elektromagnetycznego (PEM) w całej Polsce. W 2022 roku kontrola odbywała się w kilkuset punktach na terenie całej Polski, obejmujących zarówno duże miasta jak i małe miejscowości. Wyniki pokazały, że średni poziom PEM w Polsce wynosił 0,77 V/m, co stanowi znacznie mniejszy odsetek dopuszczalnej normy, w porównaniu do wyników z 2021 roku. Wtedy, zmierzony w 767 punktach pomiarowych, poziom pola elektromagnetycznego wyniósł średnio 1,21 V/m.
Pomiary obejmują zakres od 80 MHz do 40/60 GHz, a więc obejmują emisje ze wszystkich źródeł pola elektromagnetycznego o częstotliwościach radiowych – od radia FM po systemy milimetrowe, takie jak LMDS (szerokopasmowy bezprzewodowy dostęp do internetu). Osiągnięta średnia wartość PEM dla całej Polski wynosząca mieści się więc w przedziale od 1,26% do 2,75% dopuszczalnej normy (która dla częstotliwości 10-400 MHz wynosi 28 V/m, a dla 400-2000 MHz i od 2000 MHz do 300 GHz – 61 V/m). Porównując, w roku 2021 wyliczona średnia dla Polski mieściła się w przedziale od 1,98% do 4,3% dopuszczalnej normy.
Niski poziom PEM na terenie całej Polski
Z raportu GIOŚ wynika, że dane z miejscowości uzdrowiskowych, takich jak Lądek Zdrój, Duszniki Zdrój czy Polanica Zdrój, wykazały szczególnie niski poziom PEM, nie przekraczający 0,5 V/m. To jednoznacznie przeczy obawom o wysokie narażenie na pole elektromagnetyczne dla pacjentów sanatoriów, które pojawiały się po zmianie przepisów umożliwiających budowę stacji bazowych na tych obszarach.
Dane z raportu podważają również przekonania niektórych o szkodliwości stacji bazowych telefonii komórkowej w ich miastach. Analizując pomiary w miejscach, które zasłynęły w przeszłości z prężnych ruchów przeciwników telefonii komórkowej, można zobaczyć, że na przykład w Krakowie średnia wyników z 11 punktów pomiarowych wyniosła 1,38 V/m, w Tarnowie raptem 0,38 V/m, a w Rybniku wynik wyniósł 1,7 V/m, co stanowi jedynie 2,8% dopuszczalnej normy.
Ciekawe są też wnioski z pomiarów wykonanych w miejscowościach, w których stacjonuje wojsko. Pomimo przekonań niektórych, że technologia 5G, często nazywana „technologią wojskową”, powoduje wysokie poziomy PEM, wyniki pomiarów w tych obszarach były na ogół poniżej progu czułości sondy. Dotyczy to na przykład takich miejscowości jak Orzysz, gdzie znajduje się Ośrodek Szkolenia Poligonowego z nieustannie ćwiczącymi jednostkami NATO, czy Gołdap, gdzie stacjonuje pułk przeciwlotniczy z aktywnymi urządzeniami radiolokacyjnymi.
Żadnych przekroczeń od lat
GIOŚ dodatkowo poinformował, że od 2020 roku nie odnotowano przekroczenia dopuszczalnego limitu PEM przez żadną stację bazową. W latach 2018-2019 odnotowano tylko sześć minimalnych przekroczeń na ponad 40 tysięcy stacji bazowych w Polsce – i zostały one natychmiast skorygowane.
Podsumowując, mimo harmonizacji norm PEM z 2020 roku i coraz powszechniejszego wprowadzania technologii 5G, poziom PEM w Polsce jest znacznie poniżej obowiązującej normy. Dane te jednoznacznie potwierdzają, że zwiększenie dopuszczalnych norm nie prowadzi do zwiększenia faktycznego poziomu pola elektromagnetycznego w środowisku. W perspektywie ostatnich lat zauważalny jest wręcz spadek średniego poziomu PEM w całej Polsce.
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji realizuje od lat kampanię edukacyjną „Bądź w zasięgu”, w ramach której informuje o tym jak działa sieć komórkowa, jakie korzyści z używania nowych technologii płyną dla użytkownika i w jaki sposób oddzielać fakty od mitów. Jednym z elementów kampanii jest również cykliczne badanie pt. „Postawy Polaków wobec nowych technologii” przygotowywane przez Kantar Polska oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski, na zlecenie PIIT.
Pełen raport z wynikami badania do pobrania znajduje się poniżej