W 2023 roku problem z zasięgiem oznacza poważne niedogodności dla mieszkańców. Dostęp do usług telefonii komórkowej i mobilnego internetu to cywilizacyjny standard, który zapewnia ludziom bezpieczeństwo, kontakt z rodziną, łatwiejszy dostęp do lekarza, możliwości załatwienia spraw urzędowych, zdalnej nauki czy kupowania w sieci. Próba zablokowania tych osiągnięć nowoczesności, a tak należy traktować stanowisko Koalicji Polska Wolna od 5G przesłane do portalu Chojnice.com, na pewno nie służy ani regionowi, ani jego mieszkańcom.

Fala dezinformacji i fake newsów skierowanych przeciwko infrastrukturze telekomunikacyjnej to duży problem, który poważnie utrudnia rozwój sieci bezprzewodowych. To negatywnie wpływa na rozwój Polski, cyfrowych kompetencji Polaków, a co za tym idzie przygotowywanie naszego kraju i społeczeństwa na wyzwania współczesności. W 2023 roku, ponad rok po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę, już nikt nie ma wątpliwości komu na tym najbardziej zależy. Te same grupy, które wcześniej udostępniały nieprawdziwe treści na temat szczepionek, a dziś wojny na Ukrainie, rozprzestrzeniają też fake newsy na temat technologii 5G i szkodliwego wpływu pola elektromagnetycznego. A najbardziej szkodliwe jest, gdy robią to pod przykrywką badań naukowych i podpierając się autorytetem środowiska naukowego.

Stanowisko Koalicji Polska Wolna od 5G jest właśnie jednym z takich przypadków. Cytowanie pojedynczych i źle zinterpretowanych wyników badań naukowych oraz podpisanie pisma przez ludzi w minimalnym stopniu związanych ze środowiskiem naukowym (choć nie mających żadnych kompetencji w zakresie badania PEM – pól elektromagnetycznych) ma sprawić wrażenie, że środowisko naukowe jest w tym temacie podzielone, podczas gdy prawda jest zupełnie inna. Telekomunikacja bezprzewodowa, pola elektromagnetyczne, fale radiowe to jedne z najlepiej przebadanych tematów, a wszystkie wiarygodne badania dają podobne wyniki – telefony komórkowe i niezbędne do ich działania stacje bazowe są w pełni bezpieczne, o ile przestrzegane są wyznaczone przez naukowców i ustalone przez prawo normy.

Można tutaj przytoczyć dziesiątki badań i opracowań stworzonych przez najważniejsze instytucje:

  • Wytyczne ICNIRP (Międzynarodowa Komisja ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym) i aktualizacja z 2020 roku.
  • Wytyczne WHO (Światowa Organizacja Zdrowa) dotyczące pól elektromagnetycznych.
  • Raport IARC (Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem) dla UICC (Międzynarodowa Unia Kontroli Raka).
  • Raport FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków).
  • Brytyjskie badanie „UK Million Women Study”, opracowane przez naukowców z Oxford Population Health i IARC, które wykazało po 14 latach i przebadaniu ponad 776 000 kobiet, iż korzystanie z telefonu w żaden sposób nie wpływa na rozwój różnego rodzaju guzów mózgu.
  • Badania Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego na temat „nadwrażliwości na pole elektromagnetyczne”, które wykazało, że nie ma nie ma żadnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ekspozycją na PEM a postrzeganiem się jako osoba nadwrażliwa.
  • Raport agencji ANSES (Francuska Agencja ds. Żywności, Środowiska i Bezpieczeństwa Higieny Pracy), która po przestudiowaniu wszystkich dostępnych i przeprowadzeniu dodatkowych badań uznała, że nie ma podstaw do twierdzeń o szkodliwym wpływie 5G na ludzi i środowisko.
  • Biała Księga „Pole elektromagnetyczne a człowiek”, przygotowana przez ekspertów z dziedziny PEM na zlecenie polskiego rządu.

Lista jest długa, a środowisko naukowe mówi w tej sprawie niemal jednym głosem. Oczywiście, współczesna nauka do pewnego stopnia polega na kwestionowaniu aktualnego stanu wiedzy. Pola elektromagnetyczne to temat coraz mocniej obecny w naszym życiu i należy cały czas prowadzić dodatkowe badania, które będą zwiększać naszą wiedzę na ten temat. Na tej podstawie możemy ustalać kolejne normy i wytyczne, których przestrzeganie sprawia, że jesteśmy bezpieczni.

Warto przy okazji zauważyć, że wszystkie stacje bazowe podlegają obowiązkowym pomiarom PEM i muszą bezwzględnie spełniać obowiązujące w Polsce normy, a wyniki są przekazywane między innymi do ogólnodostępnej bazy SI2PEM.gov.pl.  Każda stacja bazowa jest też zgłaszana do instytucji zajmujących się ochroną środowiska, dzięki czemu GIOŚ prowadzi okresowe badania, a każdy samorząd może zwrócić się do WIOŚ o przeprowadzenie dodatkowej kontroli. Wszystkie uzyskane do tej pory wyniki jasno wskazują, że operatorzy nie tylko dotrzymują limitów, ale w zdecydowanej większości stacji bazowych mieszczą się w kilku procentach obowiązującej w Polsce normy. By wyjaśnić wszystkie wątpliwości z tym związane, Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji przygotowała 10 kluczowych faktów na ten temat.

Przy okazji PIIT chce też zwrócić uwagą na ważną rolę, jaką we wspólnym procesie cyfryzacji Polski odgrywają media, w tym w szczególności media lokalne. Ich odpowiedzialne i rzetelne podejście do kwestii inwestycji telekomunikacyjnych wpływa na szerzenie wiedzy i uspokajanie nastrojów społecznych. Z kolei sensacyjny ton kreowanego przekazu, niestaranne weryfikowanie źródeł i publikacja niesprawdzonych informacji przyczynia się do rozprzestrzeniania szkodliwej dezinformacji i wpływa na negatywne nastawienie ludzi do niezbędnych inwestycji.